Wspomnień potok i wodospod niespełnionych marzeń
zatruwały mi dzień i biadoliły boleśnie w nocy
skupienie wraz z myśleniem stawało koło mnie,
obserwowały moje ruchy rachityczne
poczułem potrzebę pójscia do specjalisty
żeby wyleczył mi mózg zepsuty.
Doktor otworzył mi głowę i zobaczył ów asumpt:
mały, mizerny przypominacz pospolity kłujący moje fałdy.
Lekarz wyssał go odkurzaczem ze szczelną rurą
oznajmując trymfualnie, lecz smutno:
pazożyt usunięty, ale niestety złożył jaja,
nie ma dla pana ratunku.
koszmarna nuda.
OdpowiedzUsuńMichale, ciekawy, jak dla mnie. komu się nie podoba, nich spada na drzewo xD
OdpowiedzUsuńporuszasz dość istotną kwestię bolesnych wspomnień w bardzo nietypowy sposób.
Adrianna :]